Premiera Samsunga Galaxy S20 w niedalekiej przyszłości, a czy poprzednik, Samsung Galaxy S10 utrzymuje poziom? Cena flagowca zmalała od czasu jego premiery, w związku z czym staje się on dostępny dla szerszej liczby fanów Samsunga i serii Galaxy, gdyż nie każdego było wszak stać na zakup najnowszego modelu. Czy jednak w 2020 roku Samsung Galaxy S10 jest wart zainteresowania i zakupu?
Specyfikacja w wypadku smartfonów serii Galaxy nie jest powodem do zmartwień, jest to przecież flagowa seria Samsunga. Niemniej obecnie można smartfona mniej prestiżowe marki z podobnymi albo lepszymi podzespołami zakupić taniej.
Wygodny wyświetlacz średniej wielkości dla ludzi z małymi dłońmi albo nieco droższy Galaxy S10+ z ekranem 6.4-calowym – dla recenzenta jest stosunkowo wygodny, dla niektórych jednak za duży.
Procesor Exynos 9820 i chociaż Samsung stworzył dwie wersje S10, to z procesorem Snapdragon 855 nie na nasz, polski rynek, ale do np. Chin, czy USA i trzeba to uznać za niezbyt korzystne. Wynika to z tego, że zarówno pod względem prędkości działania i czasu, jak i pracy na jednym ładowaniu, smartfony ze Snapdragonem wypadają lepiej. Nie oznacza to jednak, że Exynos 9820 jest procesorem złym. Nadal jest to solidny produkt, spełniający oczekiwania większości użytkowników.
Duża pojemność RAM, czyli 8 GB, długo jeszcze będzie wystarczająca, pamięć wewnętrzna natomiast jest już kwestią wyboru użytkownika. Można bez dopłaty mieć 128 GB albo odpowiednio dopłacić i posiadać pojemność znacznie większą. Tutaj jednak dużym plusem Galaxy S10, także w stosunku do konkurencji, jest slot na kartę microSD, pozwalający na rozszerzenie pojemności wbudowanej aż o 512 GB.
Oznaczenie IP68 dotyczy wodo i pyło szczelności i klasyfikuje S10 jako całkowicie odporny na kurz i pył oraz wodoszczelny przy zanurzeniu do 1.5 m przez pół godziny.
3949 zł za Samsung Galaxy S10 ze 128 GB pamięci wewnętrznej, a 4999 zł przy pamięci 512 GB – takie były sugerowane ceny na premierę, czyli ok. rok temu. Dziś ceny są już bardziej przystępne, zapewne ze względu na zbliżającą się premierę Galaxy S20. Wersja ze 128 GB kosztuje 2600-2700 zł, a wersja 512 GB, 3100-3200 zł.
Stworzenie bezbramkowych smartfonów było latami uniemożliwiane przez przednie aparaty, które gdzieś musiały być umieszczane. Do rozwiązania problemu w Galaxy S10 zastosowano tzw. Infinity-O. Samsung zrezygnował z prostokątnego notcha na przednią kamerę, a ograniczając zajęcie przestrzeni zastosował okrągłe wcięcie po prawej stronie. Jest to designerskie i eleganckie, ale spotykane są już aparaty wyjeżdżające z wnętrz smartfonów, a to całkowicie wyeliminowało wcięcia w ekranie.
Tutaj zastrzeżeń być nie może i jest to doceniane przez inne marki, np. Apple, które kupują od Samsunga wyświetlacze. Wyświetlacz S10 ma świetne kolory i kontrast za sprawą HDR10+ i doskonałą rozdzielczość QHD+.
Nawet rok po premierze wyświetlacz pozostaje na topie, a także oferuje skaner odcisków palców zgodnie z modą obecną, czyli z przodu pod ekranem. Rezultat jednak tutaj nie powala, gdyż sensor ultrasoniczny jest wolniejszy niż w wielu innych modelach smartfonów. Ponadto zdarza mu się, przy nieprecyzyjnym trafieniu w przycisk, błędnie odczytać odcisk, ale za to działa przy wilgotnych dłoniach.
Można słuchać muzyki z Galaxy S10 przewodowo i tradycyjnie, czyli prze złącze mini jack 3,5 mm, bez stosowanie przejściówki USB-C-> mini jack. Tutaj zadowolenie z rozwiązania rozciąga się ma audiofili, na oszczędzających baterie bluetooth oraz na tych, którzy nie lubią słuchawek bezprzewodowych. Sporo nowych modeli pozbywa się mini jacka, dla S10 jest to wiec plus.
Mamy erę aparatów 108 Mpix i Samsung Galaxy S10 może nie powalać. Jednak przykład smartfonów Google np. Pixela 3 XL pokazuje, że parametry megapikseli nie zawsze są istotne. Słaby aparat Pixela 3 XL robi świetne zdjęcia, i chociaż Galaxy S10 mu nie dorównuje, to i niewiele odbiega.
Moduły spełniają swoje zadanie bardzo dobrze i są to ulokowane z tyłu – moduł główny 12 Mpix, teleobiektyw 12 Mpix z dwukrotnym zoomem oraz najlepiej się spisujący obiektyw szerokokątny 16 Mpix. Gorzej wychodzą zdjęcia nocne i przy słabym oświetleniu, co było widoczne po premierze S10, a co znacznie poprawiono wprowadzając nocny tryb dedykowany. Nadal jednak odstaje on od Pixela 3 XL.
Dobrze radzi sobie natomiast przedni aparat 10 Mpix do selfie, a szczególnie przy zastosowaniu trybu Live Focus, który skupia ostrość na nas, a zamazuje zbędne tło albo uwidacznia je jako czarno-białe.
Galaxy S10 to nadal wyższa półka smartfonów, który zadowoli nawet bardzo wymagających użytkowników. Minął zresztą dopiero niecały rok od chwili stania się flagowcem firmy, a to o czymś świadczy. Jego obecna cena to świetna okazja dla osób ceniących Samsungi, czy nawet tylko serię Galaxy.
Komentarze (0)